Jak oduczyć dziecko od zasypiania przy piersi w ciagu dnia?

Karmienie piersią to jedna ze wspanialszych części życia zarówno dziecka jak i mamy a szczególnie relacji między nimi. Czy oby na pewno jest zawsze tak pięknie?

Swoja historię zacznę od narodzin synka czyli od marca 2016 r. Po kilkugodzinnym porodzie karmiliśmy się piersią. Synek miał przez dwa miesiące żółtaczkę więc na przemian byliśmy raz w domu a raz w szpitalu. Żeby mu żółtaczka szybciej schodziła przystawiałam go do piersi jak najczęściej. Znajoma położna powiedziała że synek się nie przyzwyczai. Gdy w końcu zakończyliśmy temat żółtaczki mogliśmy kontynuować  przygodę z karmieniem. Smoczka praktycznie to używaliśmy tylko jak gdzieś z nim wychodziliśmy do ludzi i to tylko przez pierwsze trzy miesiące. Synek był na tyle grzeczny, że nie potrzebowaliśmy już go później, a on nawet już nie chciał. Dodam że synek od narodzin do teraz, gdzie jeszcze się karmimy, mlekiem modyfikowanym był karmiony tylko 2 dni w związku z żółtaczka. Karmię go w pozycji leżącej. Problem mieliśmy jedynie na początku dopóki mi laktacja nie ruszyła, ale pomimo trudności nie poddałam się. W sumie dzięki wsparciu męża.
Synek zasypiał każdą noc przy piersi. Budził się co ok 3 godziny. Jak mu zęby szły to potrafił nawet co 1-2 godz. Od kiedy urodził się synek nie przespałam ani jednej nocy a nawet za dużo powiedziane. Nawet 5 godzin pod rząd. A 4 godziny można policzyć na palcach jednej reki. Mimo tego że położna mówiła że się nie przyzwyczai to było odwrotnie. Nie pomagały syte kolacje czy pełne piersi na karmienie nocne. O podawaniu wody czy innego picia w nocy mogliśmy zapomnieć bo na widok butelki, bidonu, łyżeczki, kubka ze słomką darł się jeszcze bardziej. Płakał dopóki nie wzięło się go na ręce, a jak był na rekach to wyginał się do tylu że trudno go było utrzymać. Darł się dopóki piersi nie dostał. Smarowaliśmy mu zęby maściami, dawałam mu leki przeciwbólowe łudząc się że może to przez zęby. Mleka modyfikowanego nawet nie chce pić, bo ostatnio kupiłam saszetkę na próbę to łyknął, skrzywił się i nie chciał więcej.
Na początku dodam, że nie byłam zwolenniczką metody 3 5 7, ale wg mnie tylko tak nasz synek jest w stanie oduczyć się zasypiać przy piersi. Czytając komentarze o tej metodzie, ze stosują ją MATKI BEZ SERCA długo się zastanawiałam nad jej wprowadzeniem. Ta myśl przyszła nagle. Pani ze żłobka powiedziała, że jeśli chcę żeby synek nie miał problemu z ponownym wdrożeniem do któregokolwiek żłobka (pierwsza próba przez 2,5 miesiąca nieudana) muszę przestać go karmić w ciągu dnia. Następnego dnia przed drzemka postanowiłam że spróbuję metodę 3 5 7. Zaczęłam ją stosować, ale ze swoimi modyfikacjami żeby to nie było aż tak drastyczne dla niego. Dodatkowo z tydzień temu zaczęłam stosować stały harmonogram dnia. Przez żłobek było rożnie bo więcej był chory w domu niż w żłobku, a zostawiałam go tam tylko na 1-4 godziny dziennie. Zależy ile był w stanie wytrzymać. Ale żłobek zostawmy na inny post.
Kiedy postanowiłam że w dzień nie ma piersi stwierdzam, że jednak da rade mu się wytłumaczyć. Synek jest bardzo mądry już więcej rozumie. Jak powie się połóż się to się potrafi położyć. Zamknij oczka, śpij, idziemy spać do łóżeczka itd. to wszystko rozumie. Może dlatego potrafi zasnąć bez piersi.

1-4 DZIEŃ 7-10.06.2017
Drzemka
Pierwsze dni stosowania metody 3 5 7 to głównie płacz. Starałam się go kłaść po jakichś 5 godzinach od wstania. Harmonogram wg określonych godzin nie zdawał u nas egzaminu bo raz wstawał o 6 a raz o 8 nawet jeśli go kładliśmy o określonej godzinie spać. Po pierwszym daniu i chwilą na odsapniecie zanosiłam synka do łóżeczka. Po 3 minutach przychodziłam i trochę się uspokajał. Jak wychodziłam po 2 minutach to znów był wielki płacz. Po 5 minutach było podobnie. Jak wyszłam na 7 minut to z czasem płakał coraz krócej. W przerwach starałam się żeby czul moja obecność. Uspokajało go głaskanie i mówienie do niego.
Noc
Po sytej kaszce mannie gotowanej na wodzie z owocami, dżemem lub bakaliami pora na pierś i odłożenie do łóżeczka. Pierś chyba tylko po to, aby poczuć moja bliskość bo mleka to chyba już nie za wiele było. Jak próbowałam odciągać laktatorem to ledwo 20ml naciągnęłam. Piersi tez już nie robiły się obrzmiałe po dłuższej kilkunastogodzinnej przerwie. Jak odłożyliśmy go do łóżeczka to był płacz podobnie jak podczas drzemki. Po 5-7 minutach w końcu zasnął w łóżeczku.

5 DZIEŃ 11.06.2017
Drzemka
Dziś synek zjadł obiad ok 11, bawiliśmy się jeszcze do 11:50. Odłożyłam synka do łóżeczka. Znów bronił się przed pójściem do łóżeczka. Kiedy go odłożyłam zaczął płakać. Ułożył się na boczku dałam mu w rączki kocyk i przymykając oczy płakał cały czas. Po 2 minutach wyszłam i płakał przez 3 minuty, ale przy końcu już tylko marudził i szlochał wiec stwierdziłam ze jeszcze chwile zaczekam i po kolejnych 30 sekundach zasnął.
Noc
Synek dostał pierś, że już by prawie zasnął, gdybym jeszcze chwile zaczekała. Widział jak wstaję z łóżka i się trochę wybudził. Przestawiłam łóżeczko obok łóżka i włożyłam tam synka. Popłakał chwilę, ale pogłaskałam i zasnął kolo 19. Obudził się kolo 20 to mąż poszedł powiedział przy nim i zasnął. Potem obudził się koło 22 to zagłaskałam i poszedł spać. Jak się obudził o 24 to miał bardzo zasikaną pieluchę że trzeba go było wyciągnąć z łóżeczka. O powrocie tam już nie było mowy wiec dałam mu pierś. Potem budził się jeszcze, ale nie pamiętam które to były godziny. Synek obudził się dopiero ok 9:30.

6 DZIEŃ 12.06.2017
Drzemka
Dziś odłożyłam synka do łóżeczka i oczywiście był płacz wiec zaczęłam go głaskać. Po 5 minutach miał cały czas otwarte oczy wiec stwierdziłam, że muszę wyjść. Przez minutę był wielki płacz. Przez kolejna minutę co jakiś czas tylko marudził i w końcu zasnął. Po godzinie obudził się ale powiedziałam żeby się położył i zrobił to. Pogłaskałam go parę razy i znów zasnął.
Noc
Na początek mleczko z dwóch piersi. Jak odkładałam synka do łóżeczka to był płacz. Uspokoił się jak zaczęłam go głaskać. Po kilku minutach stwierdziłam że muszę wyjść bo to że jestem traktował jak zabawę. Jak wyszłam to mruknął parę razy i po niecałej minucie nie było już go słychać.
Po trzech minutach zaczął płakać i poszłam do niego na dwie minuty. Nadal traktował zasypianie jak zabawę. Zaczął mocniej płakać jak wyszłam, ale wiem że im dłużej tam będę to będzie jeszcze gorzej. Przez minutę marudził.
Synek obudził się o 22, ale szybko zasnął po siedzeniu przy nim. Obudził się tez o 23 wziął kocyk w garść i chciał wychodzić z łóżeczka. Po prośbach moich i męża żeby się położył w końcu zasnął.

7 DZIEŃ 13.06.2017
Drzemka
Dziś synek zjadł obiadek, chwilę się pobawił. Włożyłam go do łóżeczka. Przez minutę był płacz i się rozżalał wiec stwierdziłam że wyjdę. Płakał przez minutę przez kolejna minutę się żalił po czym zasnął.
Noc
Po kolacji i na karmieniu synka piersią odłożyłam go do łóżeczka, przytulił kocyk. Po pół minuty wyszłam i płakał i marudził przez minutę i zasnął.
Synek obudził się ok 22 potem 22:30 potem 23. Za każdym razem albo ja albo mąż głaskaliśmy go albo mówiliśmy żeby się położył, żeby spał.

8 DZIEŃ 14.06.2017
Drzemka
Po obiadku odłożyłam synka do łóżeczka. Płakał oczywiście i jak wyszłam to słychać było jak wstaje z łóżeczka. Po 3 minutach poszłam do niego.
Noc
Dziś synek zasnął na piersi bo był bardzo zmęczony bo wróciliśmy z na dworu. Nie zjadł wcześniej konkretnej kolacji wiec jak się obudził to dałam mu jeszcze raz pierś ale tym razem tak żeby nie zasnął. Potem budził się jeszcze kilka razy w ciągu nocy.

9 DZIEŃ 15.06.2017
Drzemka
Dziś synek poszedł spać godzinę później niż zwykle. Chyba źle zrobiłam bo zabrałam go od zabawy od razu do łóżeczka. Po 3 i po 5 minutach nie zasnął. Potem poszliśmy do niego oboje. Dopiero po głaskaniu zasnął.
Noc
Dziś synek zasnął na piersi bo chcieliśmy mu obciąć paznokcie bo inaczej niż na śpiocha u niego się nie da. Dopiero po pewnym czasie przenieśliśmy go z łóżka do łóżeczka.
Obudził się przed 22 ale pogłaskałam i zasnął. Kolo północy budził się co chwile jakby był głodny. Zjadł z piersi sam się odrywał po czym znów płakał.

10 DZIEŃ 16.06.2017
Drzemka
Dziś synek zjadł lekki obiadek po czym poszliśmy do sypialni i odłożyłam go do łóżeczka i pogłaskałam. Oczywiście płakał już przy wkładaniu.
Noc
Na noc synek był w dobrym humorze. Po kolacji poszliśmy do sypialni. Przeczytaliśmy książeczkę i dałam mu mleczka. Jak się najadł to jak go odkładałam do łóżeczka to bardzo nie protestował. Pogłaskałam go parę razy, później tylko patrzyłam na niego on na mnie i zasnął.

11 DZIEŃ 17.06.2017
Drzemka
Synek zjadł obiadek trochę wcześniej niż zwykle. Do łóżeczka odłożyłam go dopiero jak widziałam ze chce mu się spać. Nastroiłam go do tego że zaraz idziemy do łóżeczka. Po czym go tam zaniosłam. Trochę pomarudził, ale wziął w rączkę kocyk spoglądał na mnie czy jestem i po niedługim czasie zasnął. Jak synek wstał po drzemce to chciał dostać pierś i przez to bardzo płakał i marudził ale nie uległam i dostał inne smakołyki w zastępstwie.
Noc
Po kolacji i przeczytaniu książeczki synek dostał pierś i odłożyłam go do łóżeczka. Zawinął kocyk w rączkę i za chwilę zasnął spoglądając czy jestem.

12 DZIEŃ 18.06.2017
Drzemka
Dziś synek zjadł obiad po czym nastawialiśmy go na to że nie długo idzie spać. Jak go zaniosłam do łóżeczka to bardzo płakał wiec nie odchodziłam. Pogłaskałam go potem spoglądał co raz płacząc aż w końcu zasnął.
Noc
Po długim spacerze i po kolacji synek dostał pierś. Był w tak dobrym humorze że nawet nie protestował jak był odkładany do łóżeczka. Długo trzeba było przy nim posiedzieć ale w końcu zasnął.

Synek od tego czasu nie dostaje piersi w ciągu dnia a na noc nie zasypia na piersi chyba że jest bardzo zmęczony. Staramy się go odłożyć do łóżeczka zanim zaśnie.
Niestety to nie oduczyło go od zasypiania przy piersi w nocy i budzenia się co 3 godziny. Chodź już wstawał co raz rzadziej.

 Zdjęcie: https://pixabay.com

Komentarze